Jak było w tym starym już roku?
Jakie sprawy poukładały się nam dobrze, a jakie średnio? Czy było coś o czym
najlepiej zapomnieć, albo coś co na zawsze zostanie w nas, tak na smutno?
Odpowiedzi każdy ma swoje, jak to w życiu, które nie jest tylko czarno-białe,
przeplatają nam się przecież różne chwile.
Dla mnie kończący się rok był
trudny. Jednak z perspektywy mojej pracy, z perspektywy sianowskiego ratusza,
był to rok dobry. Sianów ma już prawie 676 lat, a my o tym pamiętaliśmy, gmina
jest i była dobrze oceniana przez pryzmat wielu rankingów. Był to też czas, w
których działo się wiele ciekawych rzeczy w kulturze ( w końcu w Sianowie była
Doda, Anita Lipnicka, Varius Manx i wiele innych gwiazd), sportowo na czele
badminton z dwiema imprezami w randze
Mistrzostw Polski. Były też momenty zadumy, patriotycznych wzruszeń – a to 1
sierpnia, a to 11 listopada. Na wielu gminnych budowach pracowały koparki,
sprzęt budowlany a przede wszystkim ludzie. Myślę jednak, że najważniejsze jest
to, że pamiętaliśmy o sprawach małych, ale ważnych dla zwykłych mieszkańców
gminy. I chyba tak powinno być. Jaki był tego efekt? Październikowe wybory i
zaufanie jakim ja zostałem obdarzony, jakim też obdarzeni zostali radni, w tym
wielu z naszego komitetu wyborczego.
I jak tak sobie myślę, jak tak
patrzę do przodu, na 2019 rok, to wiem, że to będzie rok dobry. Wszystkim tego
życzę, prywatnie, zawodowo i we wszystkim o czym możecie pomyśleć. Jaki to
będzie dla mnie czas? Pewnie inny i dość zaskakujący, ale to będzie rok ważny,
z ambitnymi celami i planami. W różnych dziedzinach. Ale wiem, że będzie dobry
i patrzę na czas , który nadchodzi z ogromnym optymizmem. Niech tak tez będzie
u Was – czego zresztą wszystkim życzę!
Zdjęcie:Marcin Golik - Kreatywnie.org |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz